Zapaliłeś światło
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać. Antoine de Saint-Exupéry
Siedziałam dziś smutna samotnie
bo przykrość ktoś zrobił mi znowu
łykając powietrze w mym oknie
skarżyłam się niebu i Bogu.
Łzy lekko płynęły po twarzy
wiatr suszył je, gładził przyjemnie
tak chciałam się słodko rozmarzyć
zapomnieć to co, nieprzyjemne.
Straciłam już, nadzieje na to
że uśmiech dziś do mnie powróci
jak mała dziewczynka się czułam
co w kącie skulona się smuci.
Lecz jednak zapukał ktoś do mnie
ktoś światło zapalił w mych oczach
choć jednak zmęczony, to sprawił
że wierzę znów w swego anioła.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.