***/zapłonęła miłość.../
/poprawiony/
zapłonęła miłość
magicznym ognikiem
dreszcz ją otulał
anioł osłaniał skrzydłem
a przecież widziano jak szła
opuszkiem palca nabierała czas
szeleściła niczym motyl
szczęściem pachniała
/...i co ja poradzę... że tylko Twoje oczy, i żadne inne.../ 18.07.2009
autor
(OLA)
Dodano: 2009-07-20 00:03:32
Ten wiersz przeczytano 592 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Krótko, zgrabnie, ukazuje to, co trzeba
Miłość pachnie wszystkim co przypomina szczęście...
Wiersz pełen uroku, ładny.
I to się nazywa miłość!!! Pięknie- pozdrawiam
cieplutko;)
ładnie ...i niech sie pali płomieniem
ognistym....pozdrawiam
Też bym chciała zobaczyć ten płomień. Pozdrawiam
ciepło
Miłość jest taka magiczna a wiersz jest piękny i
niepowtarzalny
OLU skoro zapłonęła niech płonie magicznym ogniem
niech otula daje radosc...nie wazne skad przybedzie i
jak bedzie ubrana... bedzie naszym oddechem ,naszym
zyciem....
.rozmarzyłem sie czytając twoje
mysli......Pozdrawiam...
Cudownie poczuć ten ognik... ładny wiersz, pozdrawiam.
Masz rację, taka jest miłość,: radosna, bosa,
szcześliwa, motyla, pachmnąca.
Misti ma rację, poza tym mnie też się podoba, Olu :).
Pozdrawiam ciepło.
Ogień z miłością wiele ma wspólnego - trzeba
regulować.
"wplecione kwiaty", "szła boso" i "pachniała
szczęściem" - bez inwersji. ładnie. pozdrawiam ciepło
:)