zapomniana
stała w latarni drgających cieniach
w śniegowych płatkach zapachem wiatru
rzewne nutki niosła wiolonczela
od niechcenia rzucone grosiki
srebrzystością lśniły na kamieniach
a ona dotykała muzyki
wiernej żebraczki niespełnione sny
za minionym tęsknie wpatrzone w dal
utulić zechciałam, oddać oczom łzy
pod dłoni dotknięciem zachłannym zbyt
spragnionym tak rozsypała się w pył
srebrem zastukało serce o bruk
Komentarze (4)
świetny nastrój-piękny wiersz. pozdrawiam serdecznie
Nostalgiczny wiersz,pięknie napisany,
bardzo mi się podoba.Pozdrawiam serdecznie.
bardzo romantyczny wiersz, napisany tak delikatnie, że
poczułam lekką muzykę w słowach. pozdrawiam.
Wiersz ma nastrój Zwiewny natchniony Bardzo ujął mnie
subtelnym słowem +:):)