Zapomniane chwile
Wspomnienie z roku 1983
Wczoraj chciałam coś powiedzieć.
Co? Zapomniałam już.
W zapomnienie odeszły te chwile
odpłynęły w niepamięć wspomnienia.
Żal mi tych chwil
które giną na zawsze.
Żal mi oczu twoich
które nigdy nie zgasną.
Załamało się wszystko we mnie
wzburzyły myśli moje.
Szukałam ratunku, daremnie
znowu zostałam na dnie.
Nade mną smutek i żal
pode mną radość zdeptana.
Nie mogę wydostać się stąd
przez łzy cała zalana.
Nikt ręki nie chce podać
każdy odwraca wzrok.
Odchodzi nie słysząc wołania
odchodzi daleko stąd.
Okrutnie zemścił się los
kolejny znowu raz.
Gdyż znowu wiarę dałam
że szczęście niesie mi ktoś.
Tak bardzo chciałam bym wreszcie
miała dla kogo być.
Stało się jednak tak
że wcale nie chcę się żyć.
Komentarze (19)
na razie spadam potem się znajdę ..
To masz 53 lata .. ja 63.
więc w tym samym znaku jesteśmy :)tylko ja na końcu
dłuższego :)
Aniu jestem wodnikiem .. i krótkiego miesiąca początek
..
Waldi, dziękuje Ci za piękny wiersz i Twoje słowa,
zawsze ciepłe :)
Waldi...mnie jednak słowa tak strumieniem nie płyną,
mają sporo zakrętów i pod górkę :)
Co do lat...to dzieli nas okrągła liczba i za tyle
dni(wliczając dzisiejszy) będę miała to co Ty za dni
kilkanaście :)
To wczorajszy dla Ciebie
trochę spóźniony ..
on jest dla ciebie potem już go nie wstawię ..
Bywa tak - dla Anny 52
Czasem tak bywa Anno
że coś krzyżuje nasze plany
wystarczy jeden telefon
byś nie musiała biec szczęśliwa
a później ujrzeć swój smutek
tak niechciany w lustrze
tylko jeden telefon
przyjdę jutro
łatwiej się czeka na to co ma być
przesunięte tylko w czasie
i niebo pełne gwiazd
się uśmiechnie
wiedząc że nie cierpisz
bo tu cierpieć się nie da
kochanie przesunął
o parę godzin
nie jest to w sercu cierń
tylko promyk słońca
za chmurą się skrył
i miłość ta nie jest drwiąca
noc ta przeminie jeszcze dziś
i będziesz kochana i kochająca
miłość prawdziwa
nie może z ciebie drwić
bo kwiat nie zraszany
deszczem usycha
a taka miłość
jest konająca ..
Autor Waldi
Może żona moja jest podobna do ciebie jedno jest
pewne masz słone łzy i czułe serce ..
Anno 52 jak masz zalążek.. to już masz wszystko ..puść
sobie melodię i w czuj się w nią .. a zobaczysz jak
słowa płyną strumieniem . w 1983 roku miałem 30lat
Aniu .. to już teraz wiesz ile mogę mieć za
kilkanaście dni .. hi hi .
Waldi, jak napisałam nad wierszem jest to wspomnienie
z 1983r a więc czasy dość odległe, wtedy byłam młoda
i trochę inaczej patrzyłam na świat, ale mimo tego, że
pisałam takie dość dramatyczne wiersze nigdy nie
miałam myśli samobójczych. Zgadzam się z Tobą, że nie
sztuką jest umierać lecz żyć, to do życia jest
potrzebna odwaga. Chciałabym o tym napisać wiersz, ale
na razie mam tylko mały zalążek w głowie. Pozdrawiam
:)
Zaraz skończę swoją wierszową myśl dla Ciebie .. Aniu
Jadzia miała 15 lat ja 17 w tydzień później jej
powiedziałem zostaniesz moją żoną nie wierzyła mi .. i
tu jest moja siła zawsze dotrzymuję słowa .. i nie
żałuję do dziś .. a jutro kupię jej kwiaty .. bo
cieszę się że Ona moja jest ..
Dobry acz bardzo smutny wiersz.
O, Mateńko jak smutno,
aż serce zadrżało.
Niech Peelka uwierzy,
że warto żyć nie tylko
dla tego jedynego,
ale także dla siebie samego.
SURSUM CORDA.
Pozdrawiam serdecznie:)))
Anno 52 dziś wstawię dla Ciebie wiersz .. a czytając
ten oczom własnym nie wierzę ..myślę ..że to jakiś zły
sen ..jak możesz tak myśleć ..że nie chce się żyć
..nie sztuka jest umierać ..lecz sztuką jest żyć ..
nie szukaj miłości .. bo to nie do butelki jest
otwieracz ..i nie wylewaj swoich łez .. nie możesz
swoich uczuć poniewierać .. bo ktoś ciebie zawodzi
gdzieś ..i nim napijesz się miłości nektary z kielicha
poczujesz nie jeden życia gorzki smak ..dwa razy się
lepiej zastanów nim komuś siebie oddasz i powiesz
słowo tak .. podaję ci swoją rękę ..więc słuchaj mego
głosu .. przy wsparciu moim postaraj się sięgnąć
gwiazd ..
Pozdrawiam Ciebie Waldi . Waldemar..
i znów zrobię z tego wiersz dla ciebie i poznaj życia
prawdziwego smak .
Anno, życie jest dane od Boga tylko raz, dlatego jest
piękne! Wiele zależy od nas samych i od ludzi, jakimi
się otaczamy. Nie warto wracać myślami do trudnych
przeżytych chwil, ale gdyby nie one nie byłoby dnia
dzisiejszego, które jest najważniejsze i daje nadzieję
na lepsze jutro. Serdecznie pozdrawiam.
P.s. Anno, poetą się nie jest a tylko czasem bywa ;)
Roma, kiedyś pisanie sprawiało mi przyjemność i było
dla mnie lekarstwem na smutki. Potem na długie lata
poszło w zapomnienie, teraz powracam do pisania a to i
tak tylko za sprawą jednego człowieka , bo ja miałam
za mało wiary w siebie. Poetką nie będę i pewnie nie
będę pisać tak pięknie jak niektórzy tutaj, ale może
czasem coś z sensem mi się uda napisać. :)