zapowietrzony
Gdy dzielisz nas na dwoje
nie wiem kim dla mnie jesteś:
nadzieją czy nastrojem?
A może tylko wierszem?
Dojrzewasz we mnie co dzień
nie tracąc ani chwili.
Czy myśmy byli młodzi
kiedy nas urodzili?
Czy młodość uleciała
jak wszystko co jest pierwsze?
Jak wszystko co jest zamiast
choć miało być powietrzem...
W lusterku wstecznym widzę
jak ludzie mi maleją.
Ty jedna przy mnie idziesz
wędrowna beznadziejo.
autor
z nick-ąd
Dodano: 2018-03-10 12:46:25
Ten wiersz przeczytano 774 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Jak zawsze bardzo ładnie podana refleksja, ale
beznadzieję radzę peelowi pogonić. Miłego dnia:)
Niech zniknie beznadzieja a pojawia się
nadzieja:)pozdrawiam cieplutko i wszystkiego
najlepszego z okazji Dnia Mężczyzny:)
A czemu aż tak beznadzieja..przecież już wiosna tuz
tuz..otworzy dla Ciebie nadzieję, tylko nie
przegap..Miłego nastroju w Dniu Mężczyzn.Uśmiech
posyłam..