Zarzygana scena...
*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Wchodzisz na swoją zarzyganą scenę,
i zaczynasz grac....
Dokładnie to nie wiesz co..
liczyłeś ze przelecisz całą historie
improwizując.
Publiczność rzuca w Ciebie
okruchy życia....
I przychodzi taki moment,
w którym myślisz, że gówniany z Ciebie
aktor....
Schodzisz....
Ale znów wracasz tam
- na zarzyganą scenę
Grasz...
dumie..
pewnie
..... I nagle... umierasz
zabity przez upadki....
Publiczność klaszcze...
a śmierć przejmuje twoje oklaski.....
........
....................
mimo, że nie taki był scenariusz.
*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.