(za)słona
Złośliwa kąśliwa i wredna
Obgada podpuści i skłóci
Ma w nosie co o niej powiedzą
Podłością nacieszyć się musi
Plecami odwraca się zawsze
Gdy zbliża życzliwa się dusza
Z pogardą odsunie żebraka
Co serce chce twarde rozkruszać
I za nic ma miłość i przyjaźń
Bo dla niej jest ego ważniejsze
Tak żyje spuszona i harda
A krąg wokół niej coraz mniejszy
Zdziwione więc oczy przetrzyjcie
Piekące od brudu i mydła
Zobaczcie prawdziwe oblicze
Ewki bejowego straszydła
Żeby nie było wątpliwości i nikt nie czuł się obsmarowany zmieniłam końcówkę na jasniejsza :)
Komentarze (99)
Kontekst może być szerszy ;-)
Pozdrawiam :)
OOOOOOOOOOOOoooo a to co Ewuś ?
Chyba jeszcze śpię
Coś Ty dzisiaj zasoliła ?
Łap otdruwacz Ewuś i bąbelki na besłony dzień
No wiesz...
Fajnie:)
Pozdrawiam:)
Fajny wiersz :)
Ten tEgo... Powiedzmy, że to autoironia ;))
Miłego dnia.
Nie wierzę... Dobrego dnia.
ktoś kto widzi swoje wady z natury już nie może być
zły.
słono - gorzko u Ciebie dzisiaj Ewuś. przecieram oczy
:):):)
tacy są ludzie
lubią plotkować
po czym się odwracają
gdzie inni się z nich śmiejąw:)