zatracam się
jest taki jeden dzień w życiu,
że nie wiesz co otacza cię,
nie wiesz kto ma dobre intencje,
kto kocha cię szczerze,a
kto szydzi z ciebie,
mało obchodzi cię to na co dzień,
ale w ten jedyny dzień w życiu,
zastanawiasz się,
co by było gdyby,
było zupełnie inaczej?
Słońce byłoby fioletowe,
żółta byłaby nasza krew,
a ja bym była z kimś innym,
przez jedną osobę się na tym
zastanawiam,
nie potrafię zmienić czasu,
nie potrafię zatamować płynących łez,
i nie potrafię nie czuć do niego nic,
ludzie mówią nie patrz,nie słuchaj,nie
rozmawiaj,
jak mam to uczynić-lubiąc go co raz
bardziej,
zamykam więc oczy,zamykam swe zmysły,
a jednak dalej czuje jego obecność,
zatracam się przy jego bliskości,jego
męskości,
nie czuje nóg,serce bije coraz
mocniej,zatracam się
przy nim,
choć umysł jeszcze jest wierny innemu,
jak długo jeszcze przetrzymam uczucia
swe,
jak długo wierna pozostanę facetowi
swemu,
tego nie wiem,
nie wiem.........zatracam się w jego
oczach,
..........w jego uśmiechu.......w jego
osobowości.......jestem bezpieczna.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.