Zatraceni w wirtualnym świecie...
Elisabetta, to młoda dziewczyna, która już nie żyje...odeszła w tak młodym wieku...nie znalazła przyjaciół w wirtualnym świecie...oby jej śmierć była przestrogą dla innych...
Zatraceni w wirtualnym świecie,
rzeczywistość, chwila dnia codziennego nie
istnieje...
zapatrzeni w ekran monitora,
nie zdają z tego sprawy co się
w ich umysłach dzieje...
rodzina, bliscy, także osoby kochane
odsunięci, zapomniani...
sprawy codzienne nie istnieją,
swoje życie komputerowi
podporządkowali...
nie znając osób, ich psychik, poglądów na
życie, przyjaźnie stworzyli...
ufają i też zdradliwie kochają,
nie zdają sprawy z beznadziejności
sytuacji, ryzyka jaki przynosi
wyimaginowany świat...
gdzie powoli zostaje zrujnowana
psychika,
ze swoimi problemami zostają sami...
odgrodzeni murem, w tym zdradliwym
wirtualnym chaosie, w tej pustce,
gdzie uczucia realne już nie istnieją...
zatracone, oddalone,
ich rozmowy to słowa prozaiczne,
puste...
brak wiary, miłości i wsparcia
często doprowadza do tragedii...
tam w ich świecie monitorów,
nie ma już miejsca dla Pana Boga
tam ludzie już o Stwórcy zapominają,
w obłędzie bezsilności, psychicznej
samotności, tam niektórzy życie sobie
odbierają...
Oby Dobry Bóg dał opamiętanie, pomógł powrócić tym wszystkim osobom uzależnionym, do naszego świata realnego....
Komentarze (40)
Jak ważny temat podjęłaś Stello, Bardzo, bardzo ważny.
"Ludzie, ludziom zgotowali ten los" Rodzice zgotowali
ten los swoim dzieciom. Na początku dla zabawy,
radości, pociechy i dla okaleczenia samego siebie.
Kochana Stello dziękuję Ci za przemiły komentarz do
mojego wiersza.
Masz dobre serduszko, które nigdy nikogo nie skrzywdzi
i bardzo współczuje drugiej osobie.
Droga Stello nasze wiersze to jak spowiedź, jak jęk
nękanego serca. Mimo wszystko nie można wszystkiego
opisać w naszych wierszach, chociaż to było by dla nas
łatwe, bo są pewne normy, granice i musimy się z tym
liczyć. Ja napisałam swoją biografie i zdaje mi się,że
jeszcze nie moge jej wydać. Życzę Ci dużo zdrowia i
dużo wspaniałych wierszy.
jak najbardziej zgadzam sie z tym co piszesz -
pozdrawiam
wirtualność bywa bardzo złudna i mało wiarygodna
mocny przekaz ...tak łatwo młodzi zwłaszcza
uzależniają się ....a potem tragedia ...
pozdrawiam :-)
co niektóre osoby tak jak tu napisałaś zatracają sie w
tym nierealnym komputerowym świecie
szukają przyjaciól, zrozumienia,nieraz miłości a potem
nastepuję zawód rozczarowanie
pozdrawiam:)
Basia 23, oraz Ty Oleńka piszecie szczerą prawdę
popieram...wszystko z umiarem. miłego dnia życzę,
dziękuję za wizytę...(kraszpiekla)zgadzam się,
jesteśmy już pogrążeni częściowo w tym chaosie
komputerowym...za dużo komputerów dają małym
dzieciom...słuszne Twoje stwierdzenie,
popieram...dziękuję za wizytę...miłego dnia życzę.
Heniu z humorkiem podchodzisz do komputerów...także
słuszne stwierdzenie ;wyrzucić; lecz
niemożliwe...korzystam lecz z umiarem i nie jestem
uzależniona od tego nałogu...pozdrawiam serdecznie.
miłego dnia.
Witam BINGO STARR...moja też jest taka opinia...co za
dużo to nie zdrowo, nawet jeść za dużo to zaszkodzi.
Witam Grażynko...słuszne stwierdzenie, za dużo to
dochodzi do tragedii, ludzie zapominają o życiu
normalnym, wtopieni w ekran monitora...piszę ciągle o
uzależnionych osobach...to zdradliwy, podstępny
nałóg...ja także osobiście lubię komputer, korzystam
dużo z niego...kochana cieszę się, że się
odezwałaś...do usłyszenia....miłego dnia życzę...
Witam Drodzy moi...Damahiel, słuszne stwierdzenie:Bóg
jest wszędzie:lecz nie ma już miejsca dla Pana Boga;
miałam na uwadze ludzi, którzy są ;UZALEŻNIENI; nie
jak my, którzy korzystamy z wynalazku świetnego, jakim
jest komputer. są ludzie, którzy życie podporządkowali
komputerowi...być może u nas w kraju mniej tego
nałogu?...
Pan Bóg jest wszędzie, lecz ludzie nie myślą o tym,
pogrążeni w tym chaosie...dziękuję za Twoją opinię.
pozdrawiam serdecznie. miłego dnia.
"nie ma już miejsca dla Pana Boga" Bóg jest wszędzie
tylko jak na niego patrzymy, widzimy jego rąbki i
nazywamy szkodliwie
świat zwariował
Sandro, to wspaniale, że piszesz o tak istotnych
sprawach, które leżą Ci na sercu. Każdy nałóg jest
fatalny w skutkach. Ja przyznam się lubię świat
wirtualny, bo jest lepszy od rzeczywistości, która nie
raz jest okrutna. Tu znajduje się więcej kultury i
zrozumienia. Ale, gdy obowiązki nie są na pierwszym
miejscu, tylko przez cały dzień liczy się komputer, to
już jest nałóg. Jeśli tacy ludzie spotykaliby miłość
na co dzień i wsparcie, do takich sytuacji nie
dochodziłoby. Świat staje się egoistyczny i mało jest
w nim empatii.
Dziękuję serdecznie Sandro za miłe, ciepłe komentarze,
za pamięć i za to, ze jesteś taka mądra i szlachetna.
Pozdrawiam z uśmiechem.
Miłego dnia.
Drodzy dziękuję za komentarze...cieszy mnie Wasza
opinia, jest ciekawa i szczera...
dziękuję Wam wszystkim za wizytę...
Stop - odkręcić treść wiersza, wyrzucić
komputery...pozdrawiam
nie tylko gry ogłupiają Pulsar a czaty to np nie
???????