Zawiedziona
Już nigdy nie uwierzę CI...
Gdy zobaczyłam Cię pierwszy raz,
Twój widok urzekł mnie.
Twe przyjazne spojrzenie i promienny
uśmiech
Sprawiły, że uśmiechnęłam się do Ciebie.
Tak było co rano,
Gdy śpiesznie wędrowałam na przystanek,
By zobaczyć Cię, wymienić kilka
słów…
Ciebie, jednak dziś nie było.
Byłeś z nią…
Swoją żoną.
Ja okłamana,
Rozczarowana zostałam sama.
Bez żadnych wyjaśnień,
Bez kilku prostych słów.
Byłeś dla mnie przyjacielem,
Ja dla Ciebie też,
Czy tylko mi się tak wydawało?
Godzinne rozmowy,
Spacery w nieznane,
Porad bez liku.
A teraz okłamałeś mnie.
Zawiodłeś zaufanie.
Dlaczego mi nie powiedziałeś o niej?
Przecież przyjaźń nie ma tajemnic?
Dziś tkwi we mnie pustka…
Było pięknie
Szkoda, że tylko krótką chwilę.
Wiedz tylko jedno,
DZIŚ JUŻ ZA PÓŹNO BY COFNĄĆ CZAS.
Chociaż Ty bardzo chcesz.
Oszukałeś mnie.
Nie licz na wiele.
Już Ci nie wierzę
I nigdy nasza przyjaźń nie odrodzi się.
Już nigdy nie spojrzę na Ciebie jak
na…
Przyjaciela.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.