Zazdrość
Zielony gąbczasty mech
Porosłeś nim po czubek głowy
Czoło rosą skropione
Połknąłeś żabę
I z otwartymi ustami
Stoisz wpatrzony
Nieobecny
Siny
Poruszony
Żałosny!
Za złością kuśtyka ciekawość
Potwornie jestem przerażona
Miłość absolutna nie istnieje
Mój krokusie ze sztywną łodygą
Lubisz być bluszczem, mchem,
Zielonooką jaszczurką
Syczysz złowróżebnie
I w tym wszystkim jesteś
Jak gmach potężny
Strzelający w chmury
Wiwatem błyszczących okien
Pęczniejesz od domysłów
Palce wyłamujesz
Drżysz
Zimnymi dłońmi chwytasz
Jak wiązkę chrustu
I kochasz szalenie
Z przenikaniem,
Sykiem otwieranego szampana
Unosisz mnie ponad
Rozpaloną głowę
Z mięsistego mchu.
Komentarze (1)
W pewnym sensie zgodzę się z Alienacci, ale muszę
przyznać, że niektóre wersy są bardzo dobre.
Pozdrawiam cieplutko :):)