O zazdrości inaczej
Wiesz,
zazdroszczę Ci
Nie wiesz czego?
Twojego szczęścia
Nie rozumiesz?
A ja tak chciałabym
by na mnie też
ktoś tak czekał
by przedkładał
moje życie nad swoje
by myślał o mnie
o wschodzie i zachodzie słońca
by tęsknił za mną
w każdej minucie nieobecności
by rozpamiętywał wszystkie moje
słowa
i zamieniał je w wiersze
by marzył tylko o tym
aby mnie mieć
Ty przecież masz już to wszystko...
...ode mnie
Ach tak,
zapomniałam
przecież jeszcze o tym nie wiesz...
...bo czasem można być szczęśliwym i o tym nie wiedzieć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.