Zbyt miękka zgoda
Opita dramatem soczystej chwili
zimna ostra mgła
wzruszona w sposób gierki godny
w sposób cuchnący szpil oceanem
czyli ciernistym draniem
ściganym przez słodką pogodę
za zbyt miękką zgodę
kąsającą gest nie chłodny
teraz nasączony niesmakiem dnia
tym którego promyki nie rozbiły
Komentarze (5)
Czytelnik winien jest autorowi szacunek. Myślący
czytelnik zastanowi się przez chwilę, pomyśli,
poświęci swój czas... Ważniejsze jest, że autor winien
jest czytelnikowi szacunek jeszcze większy...
Publikując staje się poniekąd "osobą publiczną". Autor
powinien oprócz szacunku uczyć się pokory,
zrozumienia, powinien też umieć odpowiadać nawet na te
pytania czasami niewygodne. Jak mam traktować z
szacunkiem Ciebie, skoro kolejny raz nie raczysz
odpowiedzieć? Zadałem proste pytanie prosząc o
wyjaśnienie, nie po raz pierwszy. Na beju jest spora
grupa ludzi którzy czytają, szukają sensu, starają się
zrozumieć autora, jego uczucia, poświęcają czas i
własne emocje. Czasem pytają. Wypada odpowiedzieć.
Człowiek uczy się całe życie. Nie tylko pisania, uczy
się też człowieczeństwa, współżycia z innymi. I tyle
panie kolego, więcej pisać sensu nie ma. Jak mam
szanować Ciebie i to co piszesz skoro Ty nie umiesz
szanować mnie jako czytelnika?
K.
Ja jestem gorsza od Was, nawet już przestałam czytać,
po którymś razie:(
Krzysiu zgadzam się z każdym Twoim słowem, choć jestem
mniej tolerancyjna.
Kiepskie bardzo
kenaj wymiękam:) Może wrażliwość u mnie zbyt mała
jest, a może ja zwyczajnie za głupi jestem, bo nie
ogarniam Cię:) I nawet słowa złośliwości nie ma w tym
co piszę, ale proszę wytłumacz mi o czym ten tekst
jest, zrozumieć pomóż:) Wyjaśnij. Na pewno nie tylko
ja bym z niekłamaną ciekawością przeczytał "co autor
miał na myśli" :)
Pozdrawiam:)
K.
Wyrzuć jeden sposób. Coś w twoim tekście jest.