Zbyt wiele cierpienia...
Odchodzę…
Koniec z życiem, które przeszedłem na
jednej nodze..
Dość smutku i rozpaczy…
Teraz moja dusza w inną stronę
baczy…
Odchodzę w krainę cienia…
Wolną od wszelakiego cierpienia…
Wolną od raniących Słów…
Które łamiąc me serce jak chrust…
Wypływają z twoich ust…
Nie znajdziecie już uśmiechu na tej
twarzy..
Która szczęśliwa jest… gdy człowiek
marzy...
Nie zobaczysz już tych oczu
wesołych…
Nie usłyszysz ciepłych słów…
Nie popłyną z oczu mych łzy szczęścia
znów..
Ciepło serca szron powoli osłania…
Jedynym płomieniem w nim… jest
Ania…
Żegnam się z tobą na zawsze…
Bywaj…
Teraz Właśnie Zasnę…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.