zdmuchnięta świeczka
milcząc ja kwiat, nie martwić się o spóźnionych na sen..
jak wędrowiec
przemierzał miejsca
wciąż nie odkryte dotykając
po centymetrze szczegółów
delikatnych linii zawieszonych
wzdłuż
drżącym głosem nad każdym
„tak”
mówił przez sen szeptem
zapomnianych byle wsłuchiwać się
w śpiew cykad doczekać
nie dbając o odpięty guzik
i ciche dni
zamknąć oczy
kiedy myślał
tylko o jednym
autor
Beti
Dodano: 2007-01-27 08:49:09
Ten wiersz przeczytano 613 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.