Zdobycz
Dzisiaj w windzie go zobaczyłam
muszę go zdobyć postanowiłam,
ale jak zacząć by poczuł chuć...
jest trochę późno – może mnie czuć?
I znowu razem w windzie jedziemy
- ja wykąpana, on w garniturze,
winda stanęła – wysiadł na górze.
Ja jak sierota w windzie zostałam
i w niecnych myślach się nurzam.
Postanowiłam dzisiaj być jego
i pomyślałam – kup coś dla niego.
Jestem za młoda, żeby być matką,
więc nasza miłość będzie dziś z wkładką.
Rozkosze trwały długie tygodnie
jak tylko wchodził rozpinał spodnie,
a co do ceny się nie targował,
ja dbałam o to - by nie żałował.
Ja jestem teraz bardzo bogata,
jego widziałam – ostatnia szmata
i ten garnitur taki zniszczony...
chyba powrócił na łono żony
Komentarze (18)
Tak się w seks puścił ,że wszystko
przepuścił:)Fajny:)Pozdrawiam Karlu:)
no coż, w windzie go zobaczyła i co chiała zrobiła :))
Okrutnica, dobrze,ze chroni ją spódnica!