Zdobywcy
Włodek, co mieszkał bodaj pod Gdynią,
choć mały był - miał babę olbrzymią.
Bywa - a nic tak nie dziwi,
jak to, że - o swojej kizi,
zwykł mawiać, iż jest jego Bastylią...
Raz chwalił się Janek spod Krakowa,
jak do stu babek “absztyfikował”,
nie wspomniał, że ze dwieście
kazało się w niewieście
(że tak powiem) pupcie - pocałować...
Komentarze (38)
W sumie Janek nieźle na tym wyszedł. Wycałować tyle
pupć...Tylko pozazdrościć.
A Włodek, w sumie nie wiadomo, czy zdobył swą
bastylię, ale samo zdobywanie bywa cudowne. pzdr
Dobre :) i Bastylia i ta "pupcia" :))
ok. dzięki
bez przecinka po "niewieście"
Fajne...
+ Pozdrawiam :)
A to dobre Dzięki za roześmianie
Pozdrawiam cieplutko Marcepanko :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Uśmiechnęły :))
uśmiechnęłaś.
odsyłam uśmiech :)
Dziekuje ci , rozbawiłaś - sciskam
świetne - dzięki za uśmiech:-)))))
pozdrawiam :-)
Dzięki za uśmiech w ten pochmurny dzień Pozdrawiam
Marcepani
ooooo, i takie Was dziewczyny lubię - roześmiane :))
wypadałoby wspomnieć o panach którym też dziękuję, ale
oni dziś... jakoś... pewnie zdobywców żałują :))))
dobre:))))
:-))))))))
Dzięki wielkie za uśmiech, Marcepanko.
Miłego wieczoru:-)
Lud Gdyni zdobywał Bastylię,
Włodek uszy po sobie...przymilnie.