źdźbła dzielone pomiędzy
do trawy tęsknię
źdźbła wysmukłe
choć nie kolumnowe
unoszą sklepienie spokoju
kołyszą
do trawy tęsknię
każde źdźbło w pojedynkę
niczym
na łące współdźwiga błękit
tęsknię do trawy
dzieląc każde źdźbło
na ułamki sekund
wplecionych w zamyślenie
autor
grusz-ela
Dodano: 2016-03-01 22:19:20
Ten wiersz przeczytano 1046 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Serdecznie Was pozdrawiam, Dziewczyny. :) I dziekuję
:)
Zanurzam sie w tym wierszu jak w bujnej wiosennej
trawie. Serdecznosci Elu.
Piekny wiersz o tęsknocie za zielenią, świeża pachnąca
trawą, za wiosną, za latem... Pozdrawiam
Ja też tęsknie. Zielony kolor traw wycisza nas, naszą
duszę, uspakaja, a zapach tych traw, siana ...
Pozdrawia
Źdźbło czasem znajduje przestrzeń w strukturach
betonu.
Przenika.
Też tęsknię.
Wiersz pieknie wielopłaszczyznowy.
Pozdrawiam.
:) Dzieki Marcepani :)
teraz rozumiem dlaczego tęsknię za zieloną trawą :)
wiersz piękny, liryczny i przekonuje mnie, że trawa ma
szczególne właściwości...