ZE SŁONYCH ŹRÓDEŁ
Ze słonych źródeł kipiącej wody
Składam korale blaskiem kwitnącym
Zmieniając w kryształ ciekłego lodu
Smukłe marzenia osiką drżące
Które dotykiem przysiądą ziemi
I z delikatnym szelestem łkając
Niosą drobiny pięknej nadziei
Oraz potęgę niespotykaną
Ona z łez soli kształtuje duszę
I wypłukuje błoto w posłocie
Zostawia czystość i śpiewem w głuszy
Pobrzmiewa lekko w największej cnocie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.