Żebrak
czarne parasole
bez właścicieli
przechodzą obojętnie
tylko jeden przystanął
śmierdzisz wiatrem
żebraku
poszedł dalej
zemdlony szarością
bez grosza
umarł kolejny jałmużnik
tylko chłopak z zieloną gitarą
moknie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.