Żegnaj
"Obiecywać sobie, że nigdy mu nie wybaczę i wybaczać już pół godziny później." [Ania Figlarowicz]
mówią, że jestem naiwna - mają rację
że głupiutka - zgadzam się
że ranić nie umiem? - to chyba też
a najbardziej ciebie
i ty, niestety, dobrze o tym wiesz...
lecz gdy już postanowię powiedzieć
'żegnaj'
nie przekupisz mnie kilogramem cukierków
czy setką całusów rozsianych po skórze
nie dam się przygnieść tęczą o barwie twego
ciała
ani na chwilę, ani na dłużej...
będziesz mógł patrzeć
(tylko patrzeć)
później zapomnisz, jak brzmi moje imię
życie przyniesie ci nową, lepszą damę
ty zagrasz króla - stworzycie dobraną
parę...
tak mogłoby być
lecz jest jedno małe 'ale':
powiem 'żegnaj' tak stanowczo, jak tylko
dam radę
a po chwili (niby mimochodem)
z nadzieją ukrytą pod powiekami dodam
'zapraszam jutro do mnie na seks i
czekoladę'...
paradoksalnie optymistyczne zakończenie...
Komentarze (1)
wiec po co mowic zegnaj gdy za moment mowisz zapraszam
.....ale co poradzic na slabosci