zegnam cie
ech... smutna rzeczywistosc szarego czlowieka zyjacego w wspolczesnych czasach ktorych ogrom niektorych przeraza
Cierpie
nie tesknie
za toba
kobieto
ktora rani
raz kolejny
moja dusze
miekka przeto
zaufalem po raz
ktory?
obiecalem
jestem glupi
tu, tam slowkiem
mnie uwiodlas
pozniej z kumplem
sobie poszlas
ja zostalem
sam jak pies
juz nie boli
zegnam CIE
a ja z podniesiona przylbica krocze dumnie dalej sciezka ktorej nie ma na zadnej mapie zycia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.