Zemsta za zimne oczy
Dla mojego Taty.. za to, co o mnie pomyślał.. za to, co o mnie powiedział.. za to, co mi uczynił.. za moje łzy, moje cierpienie, mój żal..
Przyjemnie tak
zasiąść do stołu
w rodzinnym gronie
wśród ludzi
nielicznych tak
którzy Cię kochają
szczerze
popatrzeć na nich
na wszystkich
na każdego
I patrząc tak
widzisz uśmiechnięte twarze
roześmiane oczy
i usta ciotki
ułożone w dziubek
mówiące 'kocham'
Każda twarz jest Ci serdeczna
wszystkie oczy się do Ciebie śmieją
ale przychodzi ten moment
kiedy musisz spojrzeć
w Jego oczy
zimne
pełne złości
nienawiści
żalu
usta ściągnięte równo
mówiące 'wynoś się'
ten wzrok
ten wyraz twarzy
wiesz co chce Ci powiedzieć
'wynioś się'
nic więcej
Robi się zimno na sercu
w oczach stają łzy
i jedyna myśl
'wynoś się' do samej siebie
Nie chcesz płakać przy stole
nie chcesz by inni widzieli
dostrzegli tą ścianę
jaka was dzieli
ten mur
otoczony fosą
pełną łez
W łazience jest cicho
patrzysz w lustro
po twarzy płyną łzy
to boli
tak bardzo pieką
na Twojej twarzy dwie
maleńkie strugi
niczym nóż
zostawiają rany
Wzrok wędruje po ścianie
nie chcesz patrzeć na siebie
na Jego oczy
Jego usta
Jego twarz
i dostrzegasz małą
skuloną w kącie
w cieniu
uśpioną
żyletkę
Jeśli to zrobisz
będą pytać 'dlaczego'
powiedzą 'miała wszystko'
nie zrobisz tego
nie chcesz
to będzie za łatwe
to za mała zemsta
Ale ja się zemszczę
za wszystkie przepłakane noce
za słowa które bolą
za lód w sercu
za Twoje zimne oczy
zemszczę się na Tobie
Tato
Ten wiersz jest oparty na moich autentycznych uczuciach a pisałam go mając przed oczami pewną sytuację z przeszłości.. i sytuację z teraźniejszości..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.