Zerwana nić
Czasem przeżyta chwila budzi mocną refleksję...
Spłoszona cisza,
żałosne dźwięki,
owiane silną
kadzidła wonią,
słowa modlitwy
przetkane łkaniem,
kurczowo trzymasz
ściśniętą dłonią.
Skostniała ręka
wypuszcza nici,
splątane mocno
czasem przeżytym,
obłokiem jasnym
opuszczasz niwę,
podążasz wolno
westchnieniem skrytym.
Anielskie chóry,
rozdarta cisza,
nieznośny ciężar
ziemskiego bytu,
palące piętno,
niepewność trwoga,
świetlista jasność,
dotknięcie szczytu.
Niemowlę gołe,
zasługi bose,
ogromna ufność
miara pokuty,
płynące ziemskie
modlitwą wsparcie,
niestraszna nawet
czyśćcowa kara.
Otwieram serce,
żalem się korzę,
łagodną karę,
"daj!-Panie Boże"
Idol
Komentarze (4)
Wcześniej Cię stworzył a teraz ma karać? Jako Twój
Ojciec winien się bardziej postarać!
Podoba mi sie...:)
W oko "modlitwy słowa" - dopełniaczówka z
szykiem..przestaw choć na słowa modlitwy :)..Przecinki
po: cisza, chóry, piętno, niepewność, droga,
gołe..może jeszcze gdzieś - urywane zdania.."Zasługi
bose", hmm? "Pokuty miara" - to samo co w pierwszej
zwrotce..i na zakończenie "daj, Panie Boże"..Dobry
tekst..wartko się czytało :).. M.
Ładny wiersz i bardzo dobre motto. PLUS+!