Zerwany hol
Andrzejowi
Nie do pomyślenia ani uwierzenia,
że na zawsze odszedł ktoś bliski.
Rozpacz miesza się z gniewem,
łzy leją się strumieniami
i w piersi coś boli nieustannie.
Hol zerwał się nie w porę
i zostałam na środku drogi
nie wiedząc jak dalej jechać.
Komentarze (6)
Odejście bliskiej osoby to zawsze bardzo trudne
przeżycie... Pozdrawiam Serdecznie +++
Dziękuję za słowa wsparcia, za obecność, za życzenia.
Pozdrawiam serdecznie.
Coś się kończy, coś zaczyna,
taki to już los człowieka,
łzy, ból, smutek i cierpienie.
Jakie jutro drzwi otwiera?
Osiemnaście lat temu po 34 latach wspólnego życia
pożegnałem moją pierwszą żonę. Doskonale wiem co
czujesz. Jednak życie trwa nadal, mąż z niebios się do
Ciebie uśmiecha i życzy Ci ułożenia go na nowo już bez
niego. On Cię będzie wspierał i wspomagał w trudnych
chwilach. Ja również życzę Ci by wszystko po
zakończeniu żałoby wróciło do normalności a dzisiaj
zdrowia i spokojnego wieczoru :)
To prawdziwe szczęście wędrować przez życie z
kochająca i kochaną osobą, ale Jego wędrówka
zakończyła się, a Ty masz jeszcze jakieś zadanie do
wykonania samodzielnie,
wiem dogłębnie jak boli taka strata,
wspierając w bólu,
pozdrawiam serdecznie:)
trudne to, ale jakoś trzeba się pozbierać,
zaakceptować to czego nie można zmienić.
Nie ma wyjścia i trzeba dalej powoli budować życie w
nowych okolicznościach.
Pozdrawiam