Zerwę się jak młody ptak z...
Tę wiosnę z utęsknieniem wyczekiwałem, bo
powody były
Jak żyję ? po raz pierwszy układałem strofy
dla dziewczyny
Poznałem ją jesienią gdzie kwiatów w
ogrodzie już niewiele
Czule wysyłałem słowa ,ozdabiałem wrzosem
owinięte papierem
Do niej bo wiosna, bocian nad jej domem
zatacza szerokie kręgi
To mój do niej wysłannik zrzuca jej pod
nogi kwiatów wstęgi
Mój zabłąkany zmysł wie gdzie ona nad
jeziorem spacerem sama
Układa w sobie słowa wierszy, by leczyć
miłość, jak otwarta rana
Podążam za jej poezją zmysłowo i
wszystkimi zmysłami jednocześnie
Wołam ją w swoim śnie, wołam błagalnie czy
spotkam ciebie wreście
Wołam i proszę o los, o łut szczęścia dany
mi w moje dłonie
Pragnę jej jak nikogo na ziemi, wiem bo
czuje to, moje uczucie płonie
Gdy los zacznie mi sprzyjać, i obejmie mnie
w swe władanie
Zerwę się jak młody ptak z gniazda do lotu
i
moja osoba przed tobą stanie
Autor:slonzok-knipser
Bolesław Zaja
Komentarze (8)
Brzydko Galezy!
Młode ptaki już zrywają się do lotu:)Pięknie piszesz i
kochasz slonzoku:)pozdrawiam Cię cieplutko+++
Bolesławie chyle czoła
przed potęga twoich mysli
czesto los zapomina o nas
Nie przejmuj się Bolku! to nie jest eleganckie!tym
bardziej że nikt z nas nie jest orłem w pisaniu
wierszy! a już krytykować to trzeba też umieć, żeby
nikogo nie obrażać! no cóż! szkoda słów!
Pozdrawiam :))
To dziwne, te okno, ten orzeł i jego szponami
trzymanie się parapetu już spróchniałego, ktoś bystry
to zauważył- chwała jemu.
Dziś on wróbelek, jutro kto wie, wyrośnie na orła,
takiego jak ja, pióra jego wystrzępione, do lotu
nieskore.
Przeglądam twoje wierszyki jakoś dziwnie się nazywasz
prawie jak Kowalski-Galezariusz - strofy twoje to nie
geniusz
---------------------
Mila twoja wizyta Barbaro - uśmiech pozostał
+++++
Pozdrawiam Cię Bolku:)
Pisz smiało przy otwartym oknie: orłem nie jesteś więc
nie wylecisz.
Wiersz absolutnie do poprawki. Ani rymy, ani zwrotki,
bez równosci sylab.
Czasem jak opowiadanie, a momentami jakby wiersza
zwrotka wyrwana z kontekstu. Ponadto nie piszemy
-wreście- tylko wreszcie.