zerwij ciszę
ulice opierzone jakby miały zaraz
odlecieć
zamykane pędzlem śniegu
dogasają ciemne plamy w niskim płótnie czy
obłoku
chybotliwy obraz roztrzaskuje szyby
w miękki pył nieprzejrzystości
drzewa w futra pochowane gdzieś w nich
grucha gołąb jak ostatni ciepły owoc
zerwij ciszę z zimnych ust
i zasmakuj chrzęstu pod stopami
autor
aegrimonia
Dodano: 2007-01-24 10:06:11
Ten wiersz przeczytano 631 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
w tej współczesnej poezji i przy braku przecinka -
sztuką jest sens odnaleźć za pierwszym czytaniem. Nie,
nie, to nie docinka, to współczesna poezja.
Pozdrawiam.