Zgadnij kto to
To stało się w lipcowy upalny dzień, znów
przyszedł do mnie
Byłam sama , czekałam na niego z
utęsknieniem.
Bez opotów otworzyłam drzwi , stojąc w
najlepszej sukience. Pod spodem nic .
Wszedł
Niewiele mówił, patrzył na mnie ,
wygiągnoł go.
Byłam bardzo zdziwiona , nigdy przedtem
tego nie widziałam.
Nie bez leku , drżąc wziełam go do ręki,
potem do ust.
Pomimo ogromnego upału był bardzo zimny.
On patrzył na mnie , gdy delektowałam się
tym cudownym nowym wrażeniem . . .
. . . tak właśnie poraz pierwszy w życiu
zjadłam loda "magnum"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.