zgaga
/androny/
grudzień idzie jak po grudzie
śnieg choć ciepło się nie lepi
wkrótce gwiazdka - karp wciąż pływa
chociaż trudno w to uwierzyć
w sklepie ciaśniej niż na sumie
groszem sypią i kartami
trzeba suto i wystawnie
choć połowę się wywali
stygną świerki na balkonach
w szkołach lekcje odwołane
kompot z gruszek z czystym barszczem
na kuchence sobie gwarzy
tydzień minął i po świętach
czuć na sobie kilogramy
noworoczne obietnice
z gardeł zgagą odbijamy
i choć pusto w portmonetkach
mimo srebrnej rybiej łuski
prawie każdy Święta chwali
i koniecznie chce powtórzyć
Komentarze (5)
a nie przeczuwałam, że zgagą zagaisz świątecznie ;)
czar świąt...
Bardzo ładnie o świętach i tuż po nich...Pozdrawiam
serdecznie w Nowym Roku...
Ooo tak!
Niby kryzys ale Polak święta musi godnie wyprawić :)
+
:-) fajnie, coś w tym jest :-)
Dokładnie tak! Wszystko się zgadza i w dodatku fajnie
napisane.Pozdrawiam