zgodnie z prawdą...
Raz zagorzały Lotto-graczek
co z nie jednego pieca chleb jadł
nim ogłoszono kumulację
to on numery trafne już zgadł.
Taki był pewien swej wygranej
że niezależny poczuł się rad
więc wziął się za inwestowanie
i wygarnianie wszelakich prawd.
Był bezpośredni wyrażał gniew
uderzał w szczerość kogo spotkał
powiedział nawet jaki jest szef
- wszystko na konto Totolotka.
Jedni patrzyli nań z pogardą
inni mówili że "dał" draniom
a wszystko było zgodne z prawdą
...........oprócz wyników losowania
Komentarze (10)
Utwór ciekawej i niebanalnej treści, z nutką humorku,
lekki i płynny w odbiorze. Brawo.
No to teraz już mu nie lotto. Usmialam się.
nie dziel skóry na niedźwiedziu puki niedźwiedź
jeszcze siedzi:) dobre!
Nie należy mówić hop dopóki się nie przszskoczy, wielu
nie przestrzegało tej maksymy i kiepsko na tym wyszlo.
Ups ..a teraz musi to odszczekać lub na swą wygrana
czekać.
Rozbawił mnie ten wiersz... Jak za starych dobrych
czasów na ostatniej stronie w Przekroju.
Brawo.
nie wydawaj jak jeszcze nie wygrałes ...!
No to lekkiego życia nie będzie,a ilu jest takich co
na ślepo inwestują? Wiersz ładny-zgodnie z prawdą
warty przeczytania..powodzenia
szkoda szefa...pewnie liczyl na wygrana!!!!!!!!-
dobre...trzymaj sie Rysiu
Dobre, to lubię :)