Zielony Port
Płot z mchów i pajęczyn utkany
zerka zza słońca leniwie,
trzeszcząc z wiatrem w takt mgieł
porannych
tulących się doń tak tkliwie.
Spoziera tak na mnie z uwagą,
dostojnie szemrząc kołysze.
Wśród kwiatów me myśli prowadząc,
onieśmielając przepychem.
Szukam ciągle cichym szeptaniem
chwil słonecznikiem milczących,
z lekkim trzmielomotylowaniem
wśród smolistych miau miau kocich.
Czekając wzniesienia księżyca,
chłonę wsze szepty i szmery.
Dzienne ponury przyciszam
kaskadą słowiczych treli.
I płynę spokojnie przez życie
za port mając wyspę zieloną,
niezwykłą tak w zwykłym niebycie-
zawijam tam marzenia goniąc.
I dobrej nocy :) A rannym ptaszkom dzień dobry :) I sruuu... Poleciał do nory spaaaaać...
Komentarze (16)
Enigmatycznie.
I Pięknie.
I dobrego dnia życzę, NocnyWilku :)
PS I sruu... lecę z pryczy w nowy dzień z kawą bez
cukru!