Ziemia musi rodzic
Zapomniana ziemia – samotna
Zapomniana płacząca ziemia - to cudowna
istota - to piękna kobieta,
gdzie je połacie pól nie obsiane, gdzie jej
areały nie obsiane stoją,
gdzie pasieki bez miodu i słodu.
Myśli błądzą po omacku dotykają czule
skarżących się drzew,
ile piękna ma ona w sobie, ile dobra i
jeden grzech.
Grzechem, to smutek rozsiewany w koło,
jakby puste ziarno karmione krukom.
To one, te czarne o głosach skrzekliwych
niosą tą ciemność
i roznoszą echo, odbite od czerni, nie
zamienią się w jasność
Pytasz pewnie szeptem gdzie jesteś duszo,
gdzie ?
ja ciebie wołam wypełniona niespełnioną
miłością
- ja wołam
- ja jestem ziemią czarną a wewnątrz gorące
cierpienie.
Kto Ciebie cudowna ziemia wskrzesi do życia
pługiem i broną,
kto da początek, byś była czyjąś żoną.
Kto Ciebie ziemio zapłodni, miłosnym
ziarnem,
byś rodziła zdrowe owoce, by nie były
jadem.
Uczyni to miłość w promieniach niosących
Tobie ziemio - czarnulko
będziesz kochała nasiona, karmiła je,
będziesz dla nich matulą
Te cierpienia, krzyki w snach
niespełnionych odejdą w dal,
rozpłyną się w zieleni,
zostaną w wchłonięte do urodzajne ziemi.
Ziemio kobieto urody krasnej
- uśmiechnij się dożycia, do ludzi do
uśmiechniętej twarzy jasnej.
Ziemia musi rodzic
Autor-slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (2)
Dobry wiersz, tak bardzo aktualny.
Ziemia jałowieje jak nie rodzi.
Dużo takiej jest.
Witaj!
Z zainteresowaniem przeczytałam Twój wiersz pełen
troski o ziemię.
Jawisz się w wierszu jako gospodarz bolejący nad
zaniedbaną,niewykorzystaną ziemią,która powinna być
zagospodarowana i przynosić plony.
Przypomniasz mi postać Geralda Ohara z
powieści"Przeminęło z wiatrem",który uczył Scarlet
doceniać wartość i znaczenie ziemi. Taka postawa godna
jest uwagi i pochwały.Wszak ziemia to nasza
żywicielka. Pozdrawiam