zima ociepla
Zima!
Lodowata,
przezroczysta,
biała,
mroźnie spogląda,
zwiastując koniec świata.
Otula chłodem,
nieprzyjemnym podmuchem dalekiego
wiatru.
Drzewa bez życia,
skostniałe niczym szkielety
marzą o małym promieniu słońca.
Ptaki skulone na mlecznych poduchach,
już nie gustują w czystej bieli.
Człowiek rano,
prawie każdy,
drapie szyby
szybko niszcząc mrozu dzieło,
przeklina zimę wrogą,
nie widzi nic prócz tego.
A ty biegniesz spragniony ciepła,
dmuchasz w sine dłonie
kryjesz twarz w szal metrowy,
patrzysz kiedy minie.
W okamgnieniu przeminęła,
gdy spojrzałam dziś inaczej:
Jakiś człowiek pcha samochód
i dołącza się gromadka
też spóźnionych do roboty.
Auto rusza!
Ktoś prostownik tam podłącza,
pożyczony od innego
Mały chłopiec przemarznięty
wpadł do szkoły
i zdziwiony chwile później
pił herbatę w swojej klasie.
Jego pani też się dzisiaj
przez tę zimę ociepliła.
U Kowalskich tam na dole
w domu zimno od miesięcy,
a wieczorem
koc połączył te dwa sople
i zrobiło się znów ciepło.
Powiem szczerze,
że ta zima podła przecież
ociepliła nas od środka.
I spłynęły wszystkie lody,
i gorąco się zrobiło,
bo nie ważne co na zewnątrz,
kiedy w środku tak jest miło.
Komentarze (1)
Obrazowo i ciepło opisujesz zimę....czuję nadchodzącą
wiosnę :-)