Zimowe serce
Czy widzisz za oknem to co ja?
Czy chłód ten też do Ciebie się wkradł?
Jak myślisz czym jest ten śnieg?
Bo dla mnie kontynuacją łez.
Zimą zamarza moje kochanie
nie mam już siły na wieczne czekanie.
I płakać też już mi się nie chce
łzy oddałam Bogu-niech rozrzuci je gdzie
zechce.
Kropelki wody w lód się zamieniły.
To z powodu ostrej i chłodnej zimy.
Mroźnej i strasznej jak w moim sercu
Oby do wiosny-bez roztopowych
sentymentów.
Po co mi one-jak kolor zieleni
który za chwilę w szarość się zamieni.
Tak będzie zawsze-już ustalone
miłość,szczęście,kochanie-nie dla mnie
przeznaczone.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.