ZIMOWY WIECZÓR
kończy się dzień
na śniegu skrzypią
ostatnie kroki przechodniów
wieczór nadchodzi
ciemne chmury uśmiechem rozjaśnia
na pół przekrojony księżyc
wieś powoli szykuje się do snu
przy blasku żarówki
dalej toczy się życie
w tej ciszy
słychać bicie zegara
i tętno serca
gdzieś w kącie
szeleszczą kartki ciekawej książki
czasem słychać gorzką łzę...
w swoich myślach
staram się odnaleźć drogę
do swojego wnętrza
jedynego do końca nie poznanego
miejsca na świecie
Jan Siuda
Komentarze (18)
"... w myślach
staram się odnaleźć drogę..."
Ładny, ciepły wiersz.
Pogodnie oddany klimat odchodzącego już dnia,
zawieszenia się czasu, który jest ani nocny, ani
dzienny przez moment, wyciszania się przed nocą.
Pozdrawiam
Lubię czasem takie wieczory w ciszy, z
książką...niekiedy tylko sam na sam ze sobą podróżuję
do swojego wnętrza...
A Ty Janku pięknie to opisałeś w wierszu...I to bez
rymów, a ja tak nie potrafię, więc chylę czoła i
oczywiście pozdrawiam:))