Zjesiennij mnie
czyli najbardziej rozpustna pora roku
Jesień to dziwna pora roku.
Rzuca pod nogi przechodniów
klejnoty, z których odziera
drzewa.
Rozpościera
czerwony dywan na kałużach.
Jesień to kobieta rozrzutna,
której nie trzymają się pieniądze.
Z wiatrem
zaspokaja żądze.
Prowadzi życie łatwe.
Zachłystuje się deszczu pieszczotą,
do słońca namiętnie
puszcza oko.
Blednie
na wieść, że zima nadchodzi.
Wie, że zakończy
swe rozpustne uczynki.
Póki co tańczy z liśćmi.
Komentarze (44)
Piękne porównanie :)
Pomysłowo i niebanalnie o jesieni :)
O? jakie ładne opowiadanie o Pani Jesieni :-)
:)
pozdrawiam
Szalenie romantyczny i strojny w orginalne metafory
przepiękny wiersz, który pobudza i rozmarza -
gratuluję.
Pozdrowionka!
Romantycznie i pięknie Dorotko! tak trzymać++++++
Pozdrawiam cieplutko:)
Jesień rozściela żółte dywany liści, powoli robi się
chłodniej. Szybko minie śnieżna zima i wiosna znowu
rozbudzi apetyt na życie.
Trzymajmy się!
Pozdrawiam+++
tzn. dobrze podpowiada
tak, zdecydowanie lepiej dla języka...chociaż to
/zjesienń mnie/ było takie bliskie do frywolnego
/przeleć mnie/:)) co krzemanka, to krzemanka
Jesienia zycia mozemy poszalec ,juz nie musimy
oszczedzac ,troche radosci od zycia jesienia tez sie
nalezy.
Dobry wiersz zyciem i sercem malowany.
Pozdrawiam cieplutko.
Fajny wiersz :))
a znasz to, Dorotko, jak Pan Bóg stworzył Adama i
Ewę....i tak stanął sobie...zapalił...przyjrzał się i
rzekł; - ale mi się udał ten Adam, ale mi się
udał......a ja, a ja ? - spytała Ewa......- ty to gdy
skończysz 30-stkę to będziesz się musiałą malować
Podoba mi sie:)Pozdrawiam.
@yamcito kochany, Ty też ;-)
@krzemanko :-) i znowu masz rację, myślę, że bomi też
będzie usatysfakcjonowana :-) już poprawiam :-)
dziękuję :-)