Zła żona
Jacek się na swą żonę skarżył,
że wcześnie wstaje i go budzi.
Na wypoczynek nie zasłużył?
Czy tak jest też u innych ludzi?
O piątej rano prysznic bierze,
dzieciom śniadanie robi głośno.
W takich warunkach w żadnej mierze
wyspać nie można się po prostu!
Potem do pracy się wybiera.
Jeszcze zmywarkę włączy szybko
i okna w domu pootwiera.
Czy wietrzyć musisz moja rybko?
A kiedy wraca w końcu z pracy,
zamiast cichutko obiad zrobić,
rozmawiać chce o jego pracy.
O tym, że liści znów nie zgrabił!
Sprząta, gotuje, układa w szafie,
wyrzuci śmiecie, zrobi pranie.
Przeszkadza, kiedy mecz ogląda
w telewizorze, na ekranie.
A gdy położy się do łóżka,
coś plecie, że upiekła placek.
Mówi, że głowa taka ciężka.
I nie wie na co czeka Jacek…
Komentarze (40)
hee, no wlasnie na co on czeka? :)))
:-))))))
Biedny Jacek - jak on to wytrzymuje!
Dzięki za rozbawienie, Arturze;)
Mgiełko. Ja jestem chlubnym wyjątkiem. Piorę, zmywam,
gotuję, sprzątam, prasuję. A moją ślubną i tak głowa
boli... :)
TOMaszu, dziękuję za wstrzelenie się w klimat. :)
anno, mamusiu45.
A może nie każda mamusia ma poglądy jak mamusia(45) ?
Witaj.
Pracowita żona, tylko chwalić, a on narzeka.I nie dziw
się, że poźniej wieczorem, już jest zmęczona, jeśli
nie ma odrobiny pomocy, tylko wymagania.
Dobry przekaz wiersza.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Prawdziwy, aż do bólu. Takich Jacków jest wielu.
Pozdrawiam :)
Nie!
Nie wolno tak, współczuje Jackowi:))))
Jacki są zazwyczaj pracowite, ale ten jest wyjątkowo
wredny.
Gdyby tak zamiast wciąż marudzić
rączki robotą chciał pobrudzić
to częściej w łóżku miałby Jacek
seksowną żonę...ni i placek...
Bardzo dobra refleksja, nieco ironiczna ale za często
tak się dzieje w związkach... Pozdrawiam z podobaniem
:)