Złączeni
Topos nieszczęśliwej miłości...
Złączeni... Spleceni w uścisku
Jedną duszą myślą
Mówią jednymi ustami
Rozsądku nie mają
Ale wciąż tkwi w nich nadzieja
choć dawno powinna umrzeć
Nic nie widzą oprócz głębi swoich oczu
Nic nie słyszą oprócz swoich poematów
Złączeni... Spleceni w uścisku
Histerycznie... jakby już bali się
rozłąki
Omamieni miłością jak wywarem z ziół
starożytnych
Oficjalnie wymarłych...
Złączeni... Splecieni w uścisku
Tak ponadczasowi
Tak... tragiczni
Wołają się po imionach
A ich mają setki...
Wędrujący motyw miłości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.