Złamane SERCA
pisałam go dawno... na konkurs.. jednak zwątpiłam i nie recytowałam go...:(
Gdy ciężką broń mi z dłoni wyjmą,
Gdy umilknie wrzask co śmierć oznacza,
Kiedy ujrzę ludzi tych co jeszcze żyją
I moment ten, co się ich odznacza...
Medal za honor przywieszą na piersi,
Hołd im złożą Ci, co żywi zostali
Lecz ja wiem- to nie my pierwsi
Czyjeś serca niewinne złamali.
Nie liczy się już człowiek,
Człowieka po wojnie już nie ma.
Staje się tym, czym od początku był,
Staje się prochem, który pochłonie
ziemia.
Walka zmieniła już serca,
Zwiędły kwiaty na polu miłości.
Zło się teraz medalem uwieńcza.
Dobro- zabija i niszczy bez godności.
Więc gdy ciężką broń mi z dłoni wyjmą,
Gdy umilknie jęk co ból oznacza,
Kiedy ujrzę, że ja- morderca żyję
I moment ten co się mnie odznacza
I medal ten, co mą pierś obciąży
I tych ludzi co hołd mi oddać pragną,
Zapragnę śmierci w tej chwili,
Tej, którą tak dobrze na wojnie władnął,
Tej samej, co wielu podarowałem,
Tej, co stworzyła morze krwi,
Przez którą tyle serc niewinnych
złamałem,
Ile rzeź ta trwała dni...
Dlatego gdy ciężką broń mi z dłoni wyjmą
I zobaczę jak wygląda śmierć,
Błagam Cię wybacz mi mój Boże,
Że złamałem tyle serc.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.