Zło
trwać będę wiecznie
mam niewyczerpane pokłady zła
nie wierzę w szczęśliwe zakończenia
bajek i snów własnych
nie wierzę w Boga
jedynego i kochanego
zło we mnie tkwi
w myślach moich
płynie wraz z krwią moją
okrąża serce moje
nieskończoną ilość razy
angażuje mózg mój
wszystkie walki zwycięża
zło po prostu jest
nie „bywa”, nie „się
zdarza”
ono tkwi w nas
pochłania nas
drąży w nas ścieżki
realizuje w nas swe cele
A my mu w tym tylko
pomagamy
Komentarze (2)
Zgadzam się....,że jest zło...musi być..dla równowagi.
Jesli chodzi o wiersz gdybys pozostawił formę...w
liczbie pojedynczej do samego końca, tj. "
ono tkwi we mnie
pochłania mnie
drązy we mnie ścieżki
realizuje we mnie swe cele
A ja mu w tym
tylko pomagam", byłby dla mnie bardzo dobrym wierszem
borykającego się ze swoimi słabościami człowieka. Ale
to tylko moje skrome odczucie po przeczytaniu utworu.
a spróbuj słowo"zło" zamienić na słowo"dobro",
zobaczysz jak świat Ci się zmieni.