Złośliwiec
Jest z niego całkiem sprytny artysta
Musi dokuczyć wbić chociaż szpilę
I każdy momencik wnet wykorzysta
I to by było w zasadzie tyle
Może coś jeszcze dodam z przekąsem
On złośliwością się delektuje
I się uśmiechać lubi pod wąsem
Kiedy choć trochę kogoś zdołuje
Na koniec jeszcze coś o nim powiem
Że kamufluje dobrze się w tłumie
Wygląda całkiem jak zwykły człowiek
Bo każdy komuś dokuczyć umie
I ja się przyznać do tego muszę
Gdy ktoś nadepnie mocno na odcisk
Powstrzymać trudno bo się uduszę
Wystrzelę w niego złośliwy pocisk
I kiedy jestem wściekła jak osa
Potrafię mocno przytrzeć mu nosa :))
Komentarze (48)
To fascynujące, ale całkowicie zapomniałam, że w ogóle
taki wiersz napisałam...mam sklere! To pewne! :)))
Dziękuję i pozdrawiam wszystkich gości odwiedzających
moje archiwum :)) Mgiełkę:) Iris:) Tesię:) Amora:)
Staszka :)
"Złośliwiec" - to miano nie przynależy do mnie, co
najmniej z dwóch powodów: mam posturę, która nie
"Wygląda całkiem jak zwykły człowiek", a poza tym nie
mam wąsika. (+)
Złośliwców w świecie mamy wiele.
Właśnie więcej złośliwców jak trzeba, pozdrawiam
ciepło :)
Dzięki Uleńko za uśmiech:)
Niestety tacy też się zdarzają. Twoja lekkość pióra
zachwyca. :)
Wracając do moich młodych wierszy aż mnie korci aby je
poprawić, są takie nieporadne...przypominają mi moje
pierwsze kroki z zawiązanymi oczami na czuja...
No to mamy podobne charaktery Uleńko:)
Pewne moje wierszyki, które w końcu skasowałam nie
powstałby gdyby nie pewne limeryki, i od tego się
zaczęło...
No nic nieważne...
Dobrej nocy życzę :)
przepraszam wczoraj po skomentowaniu nie oddałem głosu
i uwierz nie jestem złośliwcem.
Potrafisz wywołać uśmiech, bo gdy sobie wyobrażę
Ciebie w ataku chichotam. Ale dobrze, że zdradziłaś
jak potrafisz zareagować, rękawice bokserskie to
wspaniały prezent. Śpij spokojnie i do jutra.
weneczko :))) to żeś poszalała i wczoraj i dzisiaj, a
ja robię coraz większe oczy ze zdziwienia...chociaż
nie ukrywam, że bardzo się cieszę z Twojej
wszechobecności :*:) dziękuję ślicznie i ślę
serdeczności...Uściiiiskiii :)
Z uwagi na ironiczny klimat wiersza czytam go z
przymrużeniem oka, choć sprawa jest poważna, bo
dotyczy zdrowia. Złośliwi muszą uważać, bo mogą
nabawić się wrzodów żołądka lub dwunastnicy :((
Świetny wiersz Uleńko,
pozdrawiam serdecznie :)
Najka :) Dziękuję :) to ja wolę omijać niż się
bić...mocniejsza jestem jednak w gębie niż w pięści
hahaha...:)
Kazimierzu ęhh..życie...
Dziękuję i pozdrawiam ciepło :)
Ironia zatrzymuje na dłużej, życie, pozdrawiam ciepło.
...od czasu do czasu to trzeba komuś
przywalić...najlepiej z piąchy :))