Złota jesień
To ja
złota jesień
wstąpiłam do ciebie
szumią drzewa
skłaniając się ku ziemi
potargane włosy na wietrze
unoszą się
chwytam liście w dłonie
przed upadkiem chronię
by barw pod stopami
nie zniszczyć
a nie daj Boże
przydepnąć
i ból zadać niechcący
bo mogę usłyszeć
ty potworze
tyle mówisz o miłości
a ja przez ciebie
łzy ronię
podziwiasz
też
moją szarość
ile to piękna posiadam
gdy ulewa
lub pada deszcz
że absorbuję
przemawiam
a ty kochasz
mnie za to
Autor Waldi
Komentarze (21)
Jesien ma wiele barw, tak jak i milosc:)
Pozdrawiam:)
Ech, ta piękna pani nadal rządzi wierszami :)
Pozdrawiam.
Piękna Złota Jesień...
Pogodnego dzionka Waldi:)
Niby o jesieni, ale z miłością w tle, ona ma wiele
barw i można ją pokochać, to pewne.
Pozdrawiam serdecznie Waldku :)
Ładnie o miłości w kolorach jesiennych czerwieni.
Pozdrawiam :)
spadam spać... rano wypad do Czech do mamuni córuni
powrót ? no właśnie ...miłych snów nocne marki ...