Złote jajo w lunaparku
Tramwajowe wagony jedne za drugimi
przepływają po torach –
przez strefy skwaru i deszczu
po zaludnionych ulicach i pustych
skwerach
Ciężko dyszą konie pociągowe naszych dni
przez sfery zapomnienia, nieuwagi,
przeoczenia
Samolot przechyla się i wypada z niego
człowiek
Wagon za wagonem, przystanek za
przystankiem –
Na wprost w ramiona przeznaczenia
które spływa z nieba, wybucha lawą spod
ziemi
ruchami tysiąca bakterii popycha na tory
jakieś widma
Cios mierzony kolejnymi wahnięciami
zegara
zatrzymaniem wagonów, wypuszczeniem
drobnicy
zamknięciem i otwarciem oczu
Wagon za wagonem, dzień za dniem –
a pomiędzy jednym przystankiem a drugim
– śmierć
a pomiędzy jednym mrugnięciem a drugim
– wołanie o pomoc
a pomiędzy odwróceniem twarzy od szyby, a
ponownym
tam spojrzeniem –
zmartwychwstanie spod ziemi pustych
trumien
a na przystankach kosa ucina głowy
przechodniom
a ciała prowadzone na rzeź skomlą
a nienawiść to kara
...gdyby tak szczęście dopisało,
i pomiędzy jednym przystankiem a drugim
nic się nie stało
a pomiędzy jednym dniem a drugim człowiek
nie nadział się na pal
a dziewczyna podeszła by z pytaniem
o jakieś widma...
a ja bym nie musiał gnić, nie gniłbym jak
teraz –
bo mam dwa zadania do spełnienia,
gdyby jutro nie spadł deszcz
gdyby jutro miało świecić słońce
a mnie by to było obojętne
nie musiałbym czytać gazet, pisać listów
Gdybym zdołał dowieść do stacji końcowej
siebie samego.
Komentarze (4)
...gdyby tak szczęście dopisało... tyle jest
niepokoju w Twojej poezji. Coś w niej jest co wciąga,
chociaż klimaty dotychczas mroczne, smutne. Szukam
wytrwale, może w końcu zaświeci słońce. Pozdrawiam:)
de a er ku a dlaczego twój peel za wszystko wini
jakąś dziewczynę, że nie przyszła, że nie poszła,,,
że szczęście nie dopisało? szczęście nie leży na
ławce
w parku, ani nie wisi na wieszaku, trzeba go szukać
jak prawdziwków w nieurodzajnym roku, a nie leżeć na
boku.
dojedziesz tylko pytanie w jakim stanie...a gdyby
między przystankami nic się nie działo nie uważasz że
byłoby pusto?hmmm...w zyciu szczęście to elementy
przystankowe naszego życia...tak samo cierpienie.....a
to gnicie to bardzo dosadnie napisane...pozdrawiam
ciepło i jak zawsze zatrzymujesz.....
Zycie to tramwaj i przeszkody ryzyko jego treść i gdy
nie ma bliskości nie ma kogo czytać i tylko fakty
rzeczywistości Tak bardzo wielkie pragnienie
złagodzenia Piękny wiersz tęsknota Masz dar
wypowiadania zjawisk nieuchwytnych, to jest iskra
Dobry Pozdrowienia Piękna poezja czytam