Złote promyki
Gonię za nimi
Wypatruję i łapię
Jak na złość wymykają się
Uśmiechają zagadkowo
Zachęcają
Ulegam
Znowu ruszam
Ponownie przegrywam
Mogę coś obiecać
Wszystkim dookoła
Nigdy się nie poddam
Któregoś dnia chwycę
ten najjaśniejszy; najpiękniejszy
Przytule mocno
Będzie mój na zawsze
autor
Tyniusia
Dodano: 2007-12-17 21:28:49
Ten wiersz przeczytano 481 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.