Zlote sierpniowe popoludnie
Wciaz czekam na cieple dni , na slonce -
niech rozleje sie na ziemi, tak jak wtedy,
w sierpniu - pamietasz Kochanie?
Kroilam pomidory, cala skapana w zlotych
promieniach...
Zloty odcien miala tez moja skora,
zwiewna sukienka tonela w rozswietlonej
kuchni.
Ty stales przy oknie, patrzyles na mnie z
miloscia w czekoladowych oczach...
Chciales dotknac slonca - podszedles do
mnie i pocalowales mnie w odsloniete
ramie...
autor
endearment
Dodano: 2005-04-05 05:44:32
Ten wiersz przeczytano 1067 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.