Złudzenie
Tak naprawdę nigdy nie wiedziałam, czy
Znaczę dla ciebie coś więcej niż nic
Tak naprawdę nigdy nie mówiłeś mi
Czy mam mieć nadzieję i czekać na cud
Tak bardzo kochałam, nie wiem za co,
lecz
Czasami i miłość odzyskuje wzrok
Za dużo już złudzeń, za dużo już krzywd
Nie proś, bym wróciła, nie wrócę już tu
Nigdy nie myślałam, że będę tak trwać
Wybaczać kłamstwa, zdrady, zapominać łzy
Nie ma więcej szans, za późno o raz
Nie proś, bym została, chcę żyć...
W końcu chcę żyć
Zapomniałam siebie, jak na imię mam?
Skąd mam tyle siły, by odejść gdzieś tam
Ciągle widzę w lustrze jakąś obcą twarz
I odczuwam przed nią dojmujący wstyd
Teraz już rozumiem ludzi, którzy kiedyś
Chcieli dla mnie dobrze, nie chciałam ich
wtedy
Teraz znów są ze mną, chociaż dziwię się
Myślałam, że przyjaźń jest tylko we śnie
Już w bajki nie wierzę, tak bolało gdy
Zrozumiałam wreszcie, że nie znaczę nic
Naiwność zabija, życie to nie sen
A nadzieja najgorszą matką dla mnie jest
Sobą znów być chcę...
Dziś patrzę na ciebie czując gorzki żal
Tak wiele straciłam, nie odzyskam już
Swych marzeń zniszczonych, co kochałam
tak
Dziś nic tu już nie ma, został tylko
gruz
Zniszczyłeś coś we mnie, nie wybaczę ci
Zawsze stanowiłam tylko twoje tło
Nie można wciąż dawać nie dostając nic
Żałuję, tak późno zrozumiałam to
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.