Złudzenie
W bezdenną przepaść
patrzę
stopami
ugrzęzłam w piasku
mokrym od łez
oddycham powietrzem
które Ty wydychałeś
karmię się resztkami
Twoich słów
zostawionych na stole
otulam się kołdrą
pamiętającą zapach Twego ciała
rozmawiam z Twoimi zdjęciami
a w lustra odbiciu
obok mnie stoisz
wciąż patrzę w okno naszej miłości
wciąż stoję pod drzwiami naszych rozstań
wciąż nadsłuchuję kroków
wciąż ich nie słyszę...
autor
Shu Lien
Dodano: 2008-10-31 02:16:30
Ten wiersz przeczytano 613 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
rozstania bolą ... ale nie tak bardzo jak bolą
wspomnienia...ładny wiersz.
Ladnie podoba mi sie w jaki sposob przekazujesz w
wierszu swoje rozterki duchowe wyrazone poprzez dobrze
dobrane metafory budujac wokol siebie mor rozpaczy z
ktorego nie mozesz sie wydostac.
Niesamowicie plastycznie ukazane rozdarcie narratorki
w traumie rozstania,okrytej opończą melancholii