zmiana
Byłam jak okręt dryfujący na morzu,
byłam jak stalowy posąg bez uczuć,
jak drzewo uschnęte,jak kwiat który nie
kwitnie.
Jeden dzień wszystko to zmienil
samotność i co złe odeszło w dal,
przystojny chłopak stanął prze demną,
dał mi milość i wspanialy świat.
Nauczyl mnie kochać,otworzyl serce,
otworzył mi dusze i wieczny raj.
Dzięki niemu istnieje i kocham Dzięki niemu
wiem co to miłość.
autor
donia81
Dodano: 2006-08-06 18:53:17
Ten wiersz przeczytano 396 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.