Zmiażdżone serce
Zranił Cię ktoś kiedyś?
Straciłeś ukochaną osobę?
To ten sam przeszywający ból w klatce
piersiowej.
To tak..jakby Pudzian chwycił w swoje
wielkie żelazne dłonie - Twoje małe radosne
serduszko,
pulsujące miłością.
I zaciskał je mocno,
potem jeszcze mocniej!
Nie zważając na to, jakie jest
delikatne..
Lecz serce się broni,
ciągle bije,
wierzy w miłość,
nie przestaje.
Strongmen ściska je jeszcze bardziej.
Serce czuje jak rośnie w nim ciśnienie,
wyżej,
i wyżej,
wkońcu nie wytrzymuje - eksploduje:
BUM!
Spomiedzy palców kata wypływa miazga,
miazga uczuć która nie ma właściciela.
Czasami jest tak, że serce jest bardzo
mocne, wytrwałe i waleczne.
Walczy z siłaczem do ostatniego dobrego
wspomnienia,
które jeszcze w nim zostaje.
Wierzy, że moc uczuć,
pokona zwykła fizyczną siłe.
Ale jego oczekiwania są zbyteczne,
nikt nie wygrywa.
Serce traci uczucia,
dłoń traci siły witalne,
ucisk słabnie.
Wszystko zanika.
Pozostaje tylko pustka, która nie ma
znaczenia..
Boli?..
Przez chwilę myślałam, że nie mogę żyć bez serca.. Znalazłam drugie, które zaadoptowałam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.