Zmierzch
Dla was drodzy bejowicze
Choć tak niewiele trzeba
by chmur dotknąć błękitne jedwabie.
My nadal błądzimy w mgieł czeluściach
jak dzieci pozbawione opiekuna...
Choć zmierzch naszych chwil znów dotknie
nasze zimne usta...
Zatańczymy na granicy słów raz jeszcze.
Jak Anioły...
Gdy krew zlej sie z kolorem szarości
minionych łez
będziemy trwali na obrazach katedralnych
tomów....
My nieśmiertelne pomniki ludzkiej
odmienności
poetami zwani...
Komentarze (1)
może nie tyle błądzimy ...co szukamy środków wyrazu
...poza tym ok :)